aridedu

Wykluła się w jaskini nad morzem, do którego odprowadzane były wszelkie brudy tego świata; te zupełnie zwyczajne, jak i odpady niewiadomego i podejrzanego pochodzenia. Kto by się spodziewał, że z jaja rozwijającego się w tych warunkach, wydostanie się wyjątkowy smok! Soczysto-zielona smoczyca bynajmniej nie zawdzięczała swej barwy trawie na łące, a wszelkim pierwiastkom unoszącym się nad wodą. Szybko okazało się, że zielonkawa poświata, jaką pokrywało się jajo, brała się ze świecących łusek Aridedu. I mimo, że smok podchodził do każdego stworzenia, jakie napotkał, z należytą ostrożnością - za nic nie mógł się do nikogo zbliżyć, jako że przenosił zbyt szkodliwe substancje. Aridedu postanowiła zatem bronić wód, nad którymi się urodziła, siejąc postrach wśród tych, którzy odważyli się pozostawić na niej piętno. Postanowiła, że już nigdy nie dopuści, by coś takiego się powtórzyło!