Alpaczina's Hatchery
Alpaczina's Clan
teehee~
Clan Info
you know what they say about curiosity~
- [06.02.2024] came back after a long slumber
- [15.02.2024] started making lore
- [18.02.2024] The Witch started brewing "Project Emperor"
disclaimer: i am working on my lair lore, but since i don't feel to confident in writing stories in english, i'll probably make them in polish. sorry about that. if you are interested you can always use translator or i could try my best to explain
Na horyzoncie zaczynało już świtać. Zapowiadał się kolejny mroźny, choć typowy jak na Southern Icefield dzień. Promienie słońca powolnymi krokami sunęły przez pokaźne lodowce i śnieżne zaspy, które teraz zaczynały mienić się niczym diamenty. Ten widok z pewnością zapierał dech u niejednego podróżnika. Potrafił oczarować, uwieść i usidlić każdego, nawet najmniej wrażliwego na naturalne piękno osobnika. Wystarczyło jedno spojrzenie, aby przepaść i pozwolić pochłonąć się temu skrytemu w głębinach niebezpieczeństwu. |
Tak też było i w przypadku czterech samotnie wędrujących smoków. Każdy z nich nadszedł z innej strony. Każdy z innego powodu, w innym celu. Wszystkich jednak połączyło przeznaczenie – tu i teraz, odpowiedni moment w odpowiednim miejscu, by ich drogi mogły się wreszcie skrzyżować. |
Bez słowa zawiesili na sobie posępne spojrzenia. Nie byli ufni. Jeśli ta mroźna kraina mogła ich czegokolwiek nauczyć, to była to właśnie ostrożność. Żadne z nich nie spieszyło się do wykonania pierwszego gestu, nikt również nie wydawał się chętny do zabrania głosu, ale każde z nich czuło, że w tym momencie było to zupełnie zbędne. |
Dźwięk skrzypiącego pod ciężarem kroków śniegu przerwał panującą ciszę. Z pobliskiej jaskini wyłonił się piąty smok. I choć w pierwszej chwili trudno było dostrzec dokładny zarys jego gładko wtapiającej się w otoczenie sylwetki, tak ryk, którym powitał przybyszy bez wątpienia informował o jego obecności. |
- Jesteście – zaczął niewzruszony obecnością intruzów. – Dobrze. Czekałem na Was. My czekaliśmy.
Za plecami Gaolera zaczęły wyłaniać się kolejne smoki. Nie było ich wiele. Na ich twarzach swoje piętno odcisnęły lata nędzy i ubóstwa, ale w oczach pojawiła się malutka iskierka nadziei. W końcu miało być dobrze. W końcu przybyli Czterej Przepowiedziani, którzy mieli ich zjednoczyć pod wspólnym imieniem. Jednym klanem. Rodziną. W końcu nadszedł ich czas. |
Recent Comments
This user is currently active.
This user is currently idle.
i love him thanks u for ur comment <33 :D